Ta strona wykorzystuje ciasteczka ("cookies") w celu zapewnienia maksymalnej wygody w korzystaniu z naszego serwisu. Czy wyrażasz na to zgodę?

Czytaj więcej

Wspomnienie o Danucie Niedzielskiej-Starzyk

Z głębokim smutkiem przyjęliśmy informację, że 21 stycznia 2024 roku, po długiej i ciężkiej chorobie, odeszła od nas Danuta Niedzielska-Starzyk, wieloletnia kierowniczka Biblioteki Wydziału Biologii UW.

Całe zawodowe życie była związana z Wydziałem Biologii, najpierw jako pracowniczka Zakładu Parazytologii, później Biblioteki Instytutu Zoologii w Szkole Głównej, a od 1988 r. jej kierowniczka.

W Zakładzie Parazytologii pracowała w latach 1971-1984. Uczestniczyła w badaniach fauny pasożytniczej Zalewu Zegrzyńskiego i Jeziora Żarnowieckiego. Pracy tej poświęciła wiele serca i czasu. Przygotowała zbiór preparatów, który do dzisiaj stanowi materiał dydaktyczny na zajęciach z parazytologii i zoologii.

W 2000 r. organizowała przeprowadzkę zbiorów czterech bibliotek instytutowych z Krakowskiego Przedmieścia do nowego gmachu Wydziału Biologii na kampusie Ochota. Podjęła się organizacji i kierownictwa nowopowstałej Biblioteki Wydziału Biologii.

Nie były to łatwe czasy dla bibliotekarzy uniwersyteckich. Pierwsze kroki stawiał wówczas wspólny katalog polskich bibliotek akademickich i zintegrowany system biblioteczny. Aby włączyć się w ten marsz ku nowoczesności, potrzebne było stworzenie nowoczesnej i skomputeryzowanej biblioteki. Konieczne było szkolenie bibliotekarzy w katalogowaniu on-line zbiorów i obsłudze systemu, przejście na komputerowy system wypożyczania i obsługę czytelników z pominięciem rewersów i kont papierowych.

Przez kolejne lata, aż do przejścia na emeryturę w 2016 r., niestrudzenie modernizowała bibliotekę, wprowadzając dalsze udogodnienia dla czytelników, których potrzeby, oczekiwania i komfort były dla niej zawsze priorytetem. Równolegle niestrudzenie zabiegała o nasze, bibliotekarzy interesy, mobilizowała do dokształcania się, odbywania kolejnych szkoleń i studiów, dbała o nasze awanse i dobrą atmosferę w pracy.

Była dobrym, ciepłym człowiekiem, zawsze uśmiechnięta, skora do rozmowy, wysłuchania i porady na każdy temat.

„Książki są złe i dobre, i czytać je umieć trzeba […]. Niejedna książka jako pomnik jest ważną, maluje czas, pojęcia, a przecież niezdrową być może do czytania […], trzeba ją chować, ale wiedzieć komu dać czytać.” (J.I. Kraszewski)